Galaretka truskawkowa z panna cotta
17:19
Wspaniały lekki deser na letnie popołudnie. Słodka, waniliowa panna cotta świetnie współgra z kwaskowatymi truskawkami. Do przygotowania użyłam gotowej galaretki szybkotężejącej, dzięki czemu zaoszczędziłam trochę czasu. Galaretka zastyga w 30 minut, a dodatkowo zamiast zwierzęcej żelatyny zawiera algi morskie. Deser jest bardzo prosty, taki który zawsze się udaje. Przepis znaleziony na stronie Stop it here.
Składniki:
- 2 opakowania galaretki truskawkowej
- truskawki
- 1 szklanka śmietanki kremówki (30% lub 36%)
- 1 szklanka mleka
- laska wanilii (bądź ekstrakt z wanilii)
- 3 łyżeczki żelatyny
- 3 łyżki wody
- 1/3 szklanki cukru
Przygotować galaretkę zgodnie z przepisem na opakowaniu. Do kieliszków wrzucić pokrojone na mniejsze kawałki truskawki i zalać je tężejącą galaretką. Pozostawić do zastygnięcia.
Gdy już mamy zastygniętą galaretkę, możemy zacząć robić Pannę Cottę.
W szklance umieszczamy wodę i żelatynę. Odstawiamy na 5 minut, aż żelatyna napęcznieje.
W rondelku umieszczamy mleko, śmietankę, cukier, laskę wanilii. Ustawiamy na ogniu, mieszamy, aż cukier się rozpuści, zagotowujemy. Wyciągamy laskę wanilii. Przekładamy żelatynę do zagotowanej śmietanki i mieszamy, aż całkowicie się rozpuści.
Odstawiamy Pannę Cottę do przestudzenia. Przed przelewaniem na zastygniętą galaretkę radzę przelać przez sitko (na powierzchni utworzy się kożuch po zastygnięciu). Odstawiamy do lodówki do całkowitego zastygnięcia.
Przed podaniem możemy udekorować świeżymi owocami.
Gdy już mamy zastygniętą galaretkę, możemy zacząć robić Pannę Cottę.
W szklance umieszczamy wodę i żelatynę. Odstawiamy na 5 minut, aż żelatyna napęcznieje.
W rondelku umieszczamy mleko, śmietankę, cukier, laskę wanilii. Ustawiamy na ogniu, mieszamy, aż cukier się rozpuści, zagotowujemy. Wyciągamy laskę wanilii. Przekładamy żelatynę do zagotowanej śmietanki i mieszamy, aż całkowicie się rozpuści.
Odstawiamy Pannę Cottę do przestudzenia. Przed przelewaniem na zastygniętą galaretkę radzę przelać przez sitko (na powierzchni utworzy się kożuch po zastygnięciu). Odstawiamy do lodówki do całkowitego zastygnięcia.
Przed podaniem możemy udekorować świeżymi owocami.
Smacznego!
4 komentarze
Panna cotta... pyszności. Uwielbiam, w ostatnim czasie jem zdecydowanie za często :)
OdpowiedzUsuńależ pyszny deser. patriotyczny, pełen smaku. letni i lekki ;]
OdpowiedzUsuńidealny na obecny czas!
Przyszłam tu przypadkiem i od razu dodałam do ulubionych. Jest tu tak słodko (dosłownie), że od razu spisałam sobie kilka przepisów :D Może uda mi się je przetestować w weekend.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
www.megulencja.blogspot.be
Wygląda bardzo apetycznie ! Idealny deser na upały jakie teraz panują :)
OdpowiedzUsuńKatsmeal.blogspot.com